Quantcast
Channel: Rękodzieło Hanulka
Viewing all 1020 articles
Browse latest View live

Całoroczna zabawa wyzwaniowa - jest ktoś chętny?

$
0
0
SAL herbaciany dobiegł końca - wkrótce pokażę całość pracy.
Pojawiło się zatem pytanie - co dalej? Czy wezmę udział w kolejnej tego typu zabawie, czy może sama coś zorganizuję? Podoba mi się takie wspólne wyszywanie, dla mnie to ogromna motywacja do tego, by skończyć w terminie. Ale żaden ciekawy wzór nie wpadł mi w oko... zakiełkowała natomiast myśl o całorocznej zabawie wyzwaniowej... z niespodzianką :)

Zdjęcie stąd

Pokazałam bannerek, teraz przedstawię zasady i (nie)cierpliwe będę czekać czy ktoś zgłosi się do wspólnej zabawy ;)

1. Do udziału zapraszam tylko osoby prowadzące bloga (przede wszystkim lub głównie hafciarsko-krzyżykowego).
2. Zapisy od dzisiaj do 31 grudnia 2014.
3. Zapisy tylko pod tym postem (zgłoś się poprzez formularz, wystarczy kliknąć ADD YOUR LINK).
4. Na blogu należy umieścić bannerek z linkiem do tego posta.
5. Prace na zadany temat wykonujemy haftem krzyżykowym (kiedy tworzymy kartkę to wiadomo, że dodajemy bazę, kolorowy papier, wycinanki, koraliki, guziki etc.).
6. Prace powinny być nowe, wcześniej niepublikowane.
7. Pierwszy temat podam 1 stycznia 2015, kolejne będą podawane pierwszego dnia każdego miesiąca.
8. Prace publikujemy na swoich blogach w dniach 1-10 każdego miesiąca.
9. Pierwszego dnia miesiąca (począwszy od lutego) opublikuję specjalną notkę, w której sama pochwalę się moją interpretacją tematu. Uczestnicy będą mogli pod tą notką linkować swoje posty w dniach 1-10 miesiąca. Kto bawił się ze mną w SAL Lizzie Kate ten wie jak to działa ;)
10. Prace powinny mieć charakter użytkowy - stwórzmy więc kartki, obrazki, zakładki, poduszki, igielniki etc.
11. Tematyka będzie różnorodna, dostosowana do pory roku, miesiąca, świąt etc.
12. Spośród osób, które w terminie wykonają 12 prac, wylosuję jedną i przygotuję dla niej prezent niespodziankę :)

Zapraszam do zabawy :)


SAL herbaciany - Iced tea

$
0
0
Koniec! Mam 12 herbatek wyszytych w ramach SALu herbacianego :)
Nie mam na razie pomysłu na ich oprawienie. Może kiedyś znajdę odpowiednie ramy dla moich kawek i herbatek.
A co najważniejsze - muszę mieć miejsce żeby powiesić tak duże prace.

Mrożona herbata:



Mój piękny herbatkowy komplecik :)


Dziękuję za wspaniałą zabawę wszystkim uczestniczkom, a przede wszystkim organizatorce - Dagmarze :*

Belle & Boo, czyli jak zostałam testerką

$
0
0
Tydzień temu, przeglądając ulubione hafciarskie blogi, trafiłam na TEN post Chagi. Czyli o poszukiwaniu testerki do wzoru z serii Belle & Boo - Hot Chocolate.
Od razu sprawdziłam materiałowe wzory i okazało się, że akurat mam odpowiedni kawałek lnu. A do tego wolny czas, który mogłabym przeznaczyć na wyszycie tego obrazka.
Nie liczyłam, że się uda, bo nie tylko ja zgłosiłam swoją kandydaturę... ale udało się! Chaga wybrała 3 dziewczyny, które zmierzą się z wzorem jej projektu. Jestem ciekawa czy te nasze wersje bardzo się będą od siebie różnić ;)

Po sprawdzeniu numerów nici okazało się, że brakuje mi trzech kolorów... ale nie przeszkodziło mi to w rozpoczęciu pracy. A brakujące kolorki właśnie dziś do mnie dotarły.

Przy okazji pokażę Wam jak przygotowuję materiał do pracy.

Zdecydowałam się wyszywać na lnie. We wzorze podany jest kolor biały materiału, ale ja mam akurat trochę inny odcień - antique white:


Jak pewnie zauważyliście - nie rysuję kratek na materiale. Zamiast tego zaznaczam białą nicią wielkość pracy (na kanwie zaznaczam brzegi, na lnie robię fastrygę co 20 kratek):


Zwykle zostawiam 4-5 cm marginesu z każdej strony. Z doświadczenia wiem, że lepiej zostawić więcej brzegu niż za mało. Dzięki temu nie muszę się martwić m.in. o to, czy dam radę naciągnąć materiał na tamborek:


Pierwszy raz zrobiłam coś nowego - postanowiłam sprawdzić w jakim czasie wyszyję ten obrazek. Dlatego tym razem wyszywam ze stoperem :D
Wyszywanie zdecydowałam się zacząć od dziewczynki - głównej bohaterki obrazka.

A oto moje postępy - zdjęcia robione po każdej godzinie pracy:





Po pięciu godzinach mam tyle:


Wyszywa mi się bardzo przyjemnie (jak to na lnie). Nie mogę się doczekać całości :) Na pewno wiele uroku dodadzą backstitche.
Wkrótce dalsze postępy ;)

TUSAL 2014 - grudzień

$
0
0
Po całym roku pracy mój słoiczek jest pełniusieńki :D


To ostatni post tusalowy na moim blogu. Nie tylko w tym roku.

Wesołych Świąt!

$
0
0
Albowiem Dziecię nam się narodziło, którym jest Chrystus Pan!

Błogosławionych Świąt Narodzenia Pańskiego!

* * *

Dziś finał mojej wymianki karteczkowej - na swoich blogach można już chwalić się wysłanymi i otrzymanymi karteczkami :)

Moje w tym roku poleciały do Akrimeks i Gosi:


Karteczki dla mnie przygotowały Atramk i Anja:


Dostałam również karteczkę od Ivony:


Bardzo dziękuję za śliczne karteczki i życzenia :)

Wkrótce opublikuję post z podsumowaniem wymiankowej zabawy (czekam jeszcze na kilka zdjęć).

Belle & Boo - dalsze testowanie

$
0
0
Belle nad kubkiem gorącej czekolady zaczęła nabierać kolorów :) Coraz bardziej podoba mi się ten obrazek i sama nie mogę się doczekać jak będzie wyglądał w całości. Przygotowania do Świąt na chwilę oderwały mnie od robótki, ale dzisiaj mam zamiar podgonić pracę.

Nie obyło się ostatnio bez prucia - zmieniła się bowiem koncepcja kolorów ;) Ale w końcu po to ten test - żeby stworzyć idealny wzór.

Tak jak poprzednio - pokażę jak wygląda obrazek po 5 godzinach wyszywania (nie licząc prucia):






Wracam do mojej Belle :)

Wymianka karteczkowa - podsumowanie

$
0
0
Tak jak pisałam w jednym z poprzednich postów - można się już chwalić wysłanymi i otrzymanymi karteczkami wymiankowymi :)
Osobom, które wysłały do nas karteczki na pewno będzie miło dowiedzieć się, że przesyłka doszła - dlatego nie zapominajmy o podziękowaniach.
Wiem, że niektóre karteczki jeszcze nie trafiły do adresatów (w tym jedna ode mnie...) - mam jednak nadzieję, że po weekendzie wszystkie dotrą tam, gdzie powinny.

A teraz obiecany kolaż karteczkowy:


Jeszcze raz bardzo dziękuję za tak liczny udział w tej wymiance :)

Siłownia Twórcza "Home sweet home"

$
0
0
Na Turkusowym Hamaku ogłosiłyśmy ostatnią w tym roku Siłownię Twórczą.
Tym razem tematem jest "dom słodki dom".

Zdecydowałam się wyszyć obrazek, na który już dawno miałam chrapkę.
Bardzo podobają mi się wzory z serii TraLaLa i w końcu nadarzyła się okazja, by wyszyć jeden z nich.
Jest to "La maison bleue". W oryginale jest jeszcze bordowa ramka dookoła obrazka, ale niestety nie zmieściłaby się w mojej ramce...

TraLaLa "La maison bleue"
Aida Zweigart 18ct, kolor biały
Nici DMC






Zachęcam do wzięcia udziału w tej Siłowni :) Na zwycięzcę jak zawsze czekają ciekawe nagrody.
Prace można zgłaszać do 14 stycznia. Szczegóły TUTAJ.

Belle & Boo - koniec testowania

$
0
0
Udało się! Skończyłam obrazek jeszcze w tym roku :)

Na początek duuuuużo zdjęć a potem moje przemyślenia na temat testowania :)

Tak prezentuje się gotowy obrazek. Jak malowany :D

Belle & Boo "Hot chocolate"
Zweigart Belfast Linen 32ct, kolor Antique White
Nici DMC


Porównanie wyszytego obrazka do oryginału:


I po raz ostatni etapy mojej pracy. Po kolejnych 10 godzinach wyglądało to tak:









Mam nadzieję, że nie znudziłam Was tyloma zdjęciami z poszczególnych etapów pracy ;) Dla mnie to też nowość, bo nigdy nie robiłam tylu zdjęć swoim pracom ;)

Tak wyglądał obrazek po 20 godzinach wyszywania:


A tak po skończeniu pracy. Backstitche zajęły mi 4 godziny:





Coś dla wielbicieli króliczków ;)


Bardzo podobało mi się to testowanie :) To dla mnie duże wyróżnienie, że mogłam jako jedna z pierwszych wyszyć ten obrazek.
Po drodze nastąpiło kilka zmian kolorystycznych, ale - tak jak pisałam ostatnio - w końcu po to to testowanie. Kolory są świetnie dobrane i bardzo zbliżone do tych z oryginalnego obrazka.

Samo wyszywanie zajęło mi ok. 20 godzin. Ale dopiero backstitche nadały obrazkowi charakteru. To mój pierwszy obrazek z tej serii, ale myślę że do każdego z nich mogłabym polecić tylko len. Szczególnie przy backstitchach jest to pomocne, ponieważ wiele konturów przechodzi przez środek krzyżyków.

Według mnie jest to wzór dla zaawansowanych hafciarek - takich, które dobrze się czują w wyszywaniu na lnie i które lubią backstitche. Są one tu trochę skomplikowane - ale muszą takie być, by dobrze uwydatnić kontury i sprawić, by obrazek naprawdę wyglądał jak namalowany.

Bardzo dziękuję Chadze za wybór mnie na testerkę :) Bardzo przyjemne hafciarskie doświadczenie :)

Podsumowanie roku

$
0
0
Nadszedł ten czas w roku, kiedy wiele osób bierze się za jego podsumowanie.
I ja zrobię to po raz kolejny - podsumuję mijający robótkowy rok.

Moi stali czytelnicy wiedzą, że przez ostatnie 12 miesięcy nie próżnowałam.
W tym czasie powstało 12 obrazków z serii Lizzie Kate - "Flip It Bits". Mam zamiar wykorzystywać je przez kolejne lata:


W przemiłym towarzystwie ukończyłam SAL herbaciany:


Nie narzekałam też na zapotrzebowanie kartkowe:


Był to także mój pierwszy zawieszkowo-igielnikowy rok. Trafiły się także biscorniaki:


Cosik biżuteryjnego też powstało:


I reszta prac (przede wszystkim metryczki i pamiątki ślubno-rocznicowe):


Jaki był ten rok? Robótkowo na pewno bardzo udany :)

Blogowo też niemało się działo:
- zorganizowałam dwie wymianki karteczkowe: pierwszy raz wielkanocną i po raz kolejny bożonarodzeniową
- ogłosiłam łapanie licznika
- zapoczątkowałam cykl "Mój sposób na...", który mam zamiar kontynuować w przyszłym roku
- w sierpniu dołączyłam do zespołu Turkusowego Hamaka, razem z dziewczynami zorganizowałam Blog Hop Candy
- w grudniu, dzięki Chadze, zostałam testerką uroczego wzorku

Sobie i Wam życzę wszystkiego dobrego na progu nowego roku: nieustającej weny, porywających inspiracji i mnóstwa czasu na wykonanie tego wszystkiego :)

Mam nadzieję, że rok 2015 nie będzie gorszy od tego mijającego ;) A już jutro na blogu coś nowego :)

Dziękuję że jest Was tyle, że wciąż chętnie mnie odwiedzacie i komentujecie moje posty :)

Wyzwanie lutowe: "Kocham cię, kochanie moje"

$
0
0
Nowy rok to moment, gdy dobrze jest zacząć coś nowego. Dziś rusza moja całoroczna zabawa wyzwaniowa, na którą - mam nadzieję - sporo z Was czeka ;)

Ogłaszam zatem pierwszy wyzwaniowy temat:

Zdjęcie stąd

Tak, tak - dobrze czytacie ;) Wyzwanie lutowe, ponieważ dopiero w lutym będziemy prezentować jego efekty.

Prace powinny kojarzyć się z miłością - może kartka walentynkowa albo poduszka czy obrazek z wyznaniem miłosnym?

Dla przypomnienia zasady:
- bawią się tylko te osoby, które zgłosiły swój udział pod tym postem
- prace wykonujemy przede wszystkim haftem krzyżykowym (można dołączyć elementy ozdobne do kartki, zawieszki, igielnika etc.)
- pamiętam, co odpisałam jednej z Was na pytanie, czy praca musi być nowa. Po przemyśleniu sprawy doszłam do wniosku, że wolałabym żeby to rzeczywiście było coś nowego - choćby najmniejszego (kartka, zawieszka, breloczek), wcześniej niepublikowanego i użytkowego - czyli od razu robimy użytek z tego, co wyszywamy, a nie tworzymy kolejne UFOki ;)
- w dniach 1-10 lutego na swoim blogu publikujemy post na temat danego wyzwania, a na moim blogu pod specjalną notką umieszczamy do niego link (dokładne instrukcje pojawią się w lutym)
- na swoim blogu umieszczamy banerek z tej notki wraz z linkiem do tego posta

Mam nadzieję, że zasady są jasne. W razie pytań jestem do Waszej dyspozycji - w komentarzu lub mailowo :)

Życzę Wam wszystkiego dobrego w nowym roku, a w lutym oczekuję 30 wyjątkowych prac :)

Konwaliowe biscornu

$
0
0
Nie mam wielu UFOków. Najwyżej kilka obrazków, które spokojnie mogą poczekać na moje twórcze natchnienie. Ale konwaliowe biscornu Fabry Reilly powoli zaczynało się robić wyrzutem sumienia... bo obiecałam je bliskiej koleżance kilka miesięcy temu, a ciągle jakoś nie mogłam się zabrać za jego wykończenie...

Krzyżyki i backstitche wyszyłam jakieś pół roku temu. Wykończyłam też przód, doszywając koraliki i metalizowaną nić. To za drugą stronę nie mogłam się zabrać...

Wczoraj w końcu doszyłam resztę koralików a dziś zszyłam biscornu

Oto efekt:

Lily of the Valley Biscornu
Faby Reilly Desing
Zweigart Belfast Linen 32ct, kolor Antique White
Nici DMC
Nici Kreinik Blending Filament
Koraliki Mill Hill (Antique Glass Beads)
Perełki




Wyjątkowo w tym projekcie guziczki zastąpiono perełkami.

Biscornu przed zszyciem:






I kilka zbliżeń na szczegóły:




Ten wzór polecam wyjątkowo cierpliwym hafciarkom - zwłaszcza jeżeli chodzi o backstitche na konwaliach i samo zszywanie biscornu. Potrzeba sokolego wzroku, by dobrze zszyć białą nicią białe ściegi na białym tle... obawiam się, że nie dałabym rady bez mojej lampy z żarówką dającą zimne dzienne światło...

Ale z efektu jestem zadowolona, a to chyba najważniejsze :D I zawsze to o jednego UFOka mniej ;)

Dla Józia

$
0
0
Mały Józio zrobił prezent rodzicom - przyszedł na świat w mikołajki :)
A dziś ja taki prezent podaruję im i maluchowi:


Zauroczyły mnie te wzorki z misiem Fizzy Moon. Nadają się nie tylko na metryczki, ale ja je właśnie do takich celów zamierzam wykorzystywać ;)
Kolor zielony dodałam od siebie - żeby pasował do ramki.





* * *
A jak Wam się podobają zmiany kolorystyczne na blogu?
Potrzebowałam trochę odmiany... poza tym nie lubię koloru czerwonego i do tej pory zastanawiam się dlaczego taka kolorystyka gościła tu tak długo ;)

Po prawej stronie znajdziecie ikonki z odnośnikami do kilku stron: bloglovin' (zachęcam do obserwowania mojego bloga np. na telefonie), facebooka (można polubić moją stronę), maila, instagrama (aplikacja dostępna w telefonach, ale można też podglądać z komputera) i pinteresta (kopalnia inspiracji!).

Kinderparty

$
0
0
Wybieram się dziś z córcią na urodziny jej koleżanki.
Dla małej Jubilatki przygotowałam karteczkę z różową baletnicą.







Karteczka jest dodatkiem do prezentu ;) A prezent trafił oczywiście do torebki z Anną i Elsą.
Czy w Polsce też jest taki szał na tę bajkę? ;)


Siłownia Twórcza "Walentynkowe serce"

$
0
0
Za oknem smutno, zimno i mroźno, ale już za niecały miesiąc nasze serducha na pewno się rozgrzeją -  a to wszystko za sprawą święta zakochanych :)

Walentynki i serca to temat kolejnej Siłowni Twórczej w Turkusowym Hamaku.

Tradycyjnie i ja przygotowałam pracę z moją interpretacją tematu.
Wzór znalazłam na pintereście, kolory dobrałam sama. 
Obrazek ten nosi tytuł "Jesteś w moim sercu":



Pani ślimakowa:


Pan ślimak:


Zakochańce:



Serdecznie zapraszam do udziału w tej Siłowni :)



Wyzwanie marcowe: "Wiosna, ach to ty"

$
0
0

I nadszedł ten długo oczekiwany (mam nadzieję) przez Was dzień :)
Dziś ogłoszę kolejny temat całorocznego wyzwania, ale - co ważniejsze - nastąpi też prezentacja pierwszych prac.

Temat, z którym będziemy zmagać się w lutym to WIOSNA!
Za oknami jeszcze szaro buro, ale naszymi pracami na pewno przywołamy cieplejsze dni :)
Niech będą to prace pełne słońca, kwiatów i kolorów. 
Niecierpliwie będę czekać na zdjęcia Waszych obrazków, zakładek, igielników i kartek :)
Na blogu umieszczamy kolejny banerek, a prace prezentować będziemy w dniach 1-10 marca.
Miłego tworzenia!

Zdjęcie stąd

* * *

Temat lutowy to "Kocham cię, kochanie moje". Ciekawa jestem jak sobie z nim poradziłyście :)
Ja zdecydowałam się na uroczy wzorek z serii Lizzie Kate - "Be mine Valentine":


Lizzie Kate "Be mine Valentine"
Zweigart Belfast Linen 32ct, kolor naturalny
Nici DMC



Teraz kolej na Was.
Aby dodać link należy kliknąć ADD YOUR LINK. Przypominam - zalinkować należy konkretny wyzwaniowy post, a nie cały blog. Wybierzcie też zdjęcie, które ma się tu wyświetlić.

Linkowanie kończy się 10 lutego o północy.



Mój sposób na... równe krzyżyki

$
0
0
Jakiś czas temu koleżanka na facebooku zapytała mnie: "(...)szczerze podziwiam te równe krzyżyki i proste, ładnie naciągnięte backstitche. Przyznaj się, jak to robisz?"
To pytanie czy zdziwienie co jakiś czas pojawia się też w komentarzach.
Postanowiłam więc napisać jak to jest z moim wyszywaniem ;)


Przede wszystkim - przedstawię mój punkt widzenia i moje sposoby na wyszywanie. Wiele osób może mieć inne zdanie lub wręcz nie zgadzać się z tym, co napiszę. To tak jak ze wszystkim - ile nas, tyle opinii.
Nikomu nie narzucam mojego sposobu myślenia. Postaram się tylko zaspokoić ciekawość niektórych moich czytelników.

W tym miesiącu mija 20 lat od kiedy zaczęła się moja przygoda z haftem krzyżykowym. Kiedy zaczynałam nie było jeszcze internetu. Nie miałam więc gdzie podpatrzeć jak robią to inni. Krzyżyki stawiałam tak, jak u miałam. Najczęściej każdy w inną stronę. Do tego dochodziły supełki na początku i końcu nici oraz wąziutkie marginesy wokół obrazka.

Początki były trudne, ale z biegiem lat udoskonaliłam swój warsztat i teraz naprawdę jestem dumna z tego, co tworzę.

Wiele zależy od tego, czy wyszywamy każdy krzyżyk osobno czy stosujemy metodą półkrzyżyków i w którą stronę prowadzimy ścieg kryjący. Główną zasadą jest konsekwencja. Równe ułożenie krzyżyków na prawej stronie pracy gwarantuje, że na lewej stronie nie będzie plątaniny nici.
Należy również pamiętać o używaniu igieł o rozmiarach dopasowanych do gęstości materiału (im wyższy numer tym mniejsza i cieńsza igła).

Pamiętam swoje zdziwienie, kiedy jakieś 15 lat temu znalazłam w którejś z hafciarskich gazet zdjęcie podobne do tego:

Zdjęcie znalezione tutaj

Pomyślałam wtedy, że w życiu nie będę tak wyszywać! Że jak to tak: najpierw pół krzyżyka a potem drugie pół?! Zdanie zmieniłam dość szybko - wystarczyło spróbować. Dziś nie wyobrażam sobie, by stawiać krzyżyki inaczej.

Stawianie krzyżyków w ten sposób (spodni ścieg ze strony lewej na prawą, a kryjący z prawej na lewą) jest dla mnie logiczne. To tak jak z czytaniem - czytamy przecież od lewej strony do prawej. Wyszywałam też w przeciwną stronę - w którymś RR - nie było to dla mnie ani ładne, ani wygodne.

Nitkę zahaczam na prawej stronie. Szczegółową instrukcję pokazałam TUTAJ.


Nie robię supełków na początku nici i nie muszę pamiętać o przytrzymywaniu jej początku. Koniec nici zahaczam o kilka spodnich ściegów i zostawiam kilkumilimetrową końcówkę (zawsze robię to do góry nogami ;) ):


Wyszywam od góry do dołu. Od strony lewej do prawej. Ale pierwsze krzyżyki na materiale pojawiają się w różnych miejscach - i rzadko jest to lewy górny róg wzoru ;) Wybieram większy element we wzorze i od niego zaczynam.
Prowadzenie nici z góry na dół jest dla mnie logiczne - dzięki temu nici układają się naturalnie, a nie są ciągnięte w górę przy przechodzeniu do następnego rzędu:




 Tak wygląda tył:


Nie przeciągam nici na lewej stronie dłużej niż na 1,5 centymetra. Wolę nitkę zakończyć i zacząć w kolejnym miejscu - unikam w ten sposób naciągania materiału i plątaniny nici.

Najczęściej sięgam po Aidę 16ct lub 18ct albo len 32ct. Na taką gęstość materiału wybieram dwie nitki muliny. Zawsze pilnuję, by nici układały się równolegle, płasko i aby nie były poskręcane. Zdarza się, że jeśli krzyżyk wyjdzie mi krzywo to pruję go i wyszywam na nowo - dopóki nie wygląda tak, jak powinien ;)



Aby uzyskać równe krzyżyki można też skorzystać z metody zwanej railroading. Sięgam po nią tylko na Aidzie 14ct - gwarantuje mi to równe krzyżyki i brak prześwitów. Można o tym przeczytać TUTAJ. Metoda ta sprawdza się tylko przy parzystej liczbie nici.

Moja kolejność ściegów: krzyżyki, półkrzyżyki, backstitche, dodatkowe ściegi (french knoty, eyelet diamonds, spider's web etc. - będzie o nich osobny post) i koraliki.

Backstitche, czyli kontury wyszywam 1 nitką. Używam do nich igły w rozm. 28 (ale zasada jest taka, by robić je igłą o jeden rozmiar cieńszą niż krzyżyki).
Nitkę zahaczam zawsze na lewej stronie. Przy jej początku i końcu robię maleńki supełek.
Wbrew pozorom nie stosuję ściegu za igłą. Jest to sposób podpatrzony u którejś koleżanki - przy okazji jednego z RR.
Aby kontury wyglądały naturalnie nie stawiam ściegów co jedną kratkę. Wolę dłuższe linie - ale tak naprawdę wszystko zależy od tego, co pokazuje wzór. Czasem zdarza mi się improwizować...

Mam nadzieję, że poniższy kolaż pozwoli Wam zrozumieć jak to robię. Dzięki tej metodzie na lewej stronie uzyskuję taki efekt jak na zdjęciu nr 6:


Jednym z podstawowych akcesoriów, bez których nie wyobrażam sobie wyszywania, jest tamborek. O wiele wygodniej wyszywa mi się, kiedy mam sztywny i dobrze napięty materiał. W rękach wyszywam tylko maleństwa na kartki (przede wszystkim darmowe zestawy dołączane do gazet) - bardzo mi wtedy niewygodnie i ręce mi szybko drętwieją.
Przy wymierzaniu materiału staram się zachować 4-5 centymetrów marginesu. Przydaje się to przy mocowaniu tamborka i nie martwię się, że będzie problem z oprawieniem obrazka czy zrobieniem kartki. Wolę odciąć zbędny materiał niż denerwować się przy wyszywaniu.


Z tamborkiem trzeba jednak uważać - może zdarzyć się tak, że przy większym hafcie krzyżyki będą zniekształcane przez obejmę.
Co prawda nie wyszywam dużych wzorów, ale może mój sposób dotyczący maleństw i średniaków komuś się przyda.
Odkładając haft na jakiś czas (na dłuższą chwilę czy kończąc wyszywanie danego dnia), ściągam tamborek z materiału. Dzięki temu nie gniecie się on niepotrzebnie w momencie, gdy się nim nie zajmuję.
Innym sposobem jest założenie tamborka na lewą stronę. Jest to mniej wygodne, ale krzyżyki rzeczywiście mniej się przy tym gniotą.


Mnie się wydaje, że to wszystko jest proste i logiczne ;) Ale zdaję sobie sprawę, że nie dla każdego może tak być.
Podzielcie się w komentarzach tym, jak Wy to robicie. Może ktoś dowiedział się z mojego postu czegoś nowego? Dajcie znać, czy skorzystałyście z któregoś z moich sposobów.

Siłownia Twórcza "Shabby chick na wiosnę"

$
0
0
Już, już - prawie wiosna!
A z nią pierwszy wiosenny temat Siłowni Twórczej w Turkusowym Hamaku: Shabby chick na wiosnę.

Czym jest shabby chick? Z wikipedii: stylistyka urządzania wnętrz przy wykorzystaniu starych bądź celowo postarzanych mebli. Pod względem stosowanego w urządzaniu wnętrz koloru dominują jasne pastelowe odcienie: różbeżżółć i błękit. Dekoracje w tym stylu polegają na pokryciu malowanego elementu kilkoma warstwami farby w taki sposób, by przez następną warstwę prześwitywała poprzednia.

Stylistyka ta kojarzy mi się raczej z decoupage niż z haftem krzyżykowym... ale za decu ciągle nie mogę się zabrać - choć mam materiały i nawet kilka pomysłów - dlatego poszukałam wzorów w pastelowych kolorach i wykorzystałam je do stworzenia dwóch karteczek.
Wzory pochodzą z książki "Dans mon jardin au point de croix" Veronique Enginger.












Zapraszam do wzięcia udziału w tej Siłowni. Na zwycięzcę jak zwykle czekają atrakcyjne nagrody :) Prace można zgłaszać do 14 marca.


Wyzwanie kwietniowe: A... B... C...

$
0
0
Na wstępie chciałabym Wam serdecznie podziękować za tak liczne linkowanie pod poprzednim wyzwaniowym postem :) Jestem mile zaskoczona różnorodnością prac i interpretacji tematu :) 

Myślę, że kolejne przygotowane przeze mnie tematy nie będą tak przewidywalne jak dwa pierwsze ;) Dlatego na wyzwanie kwietniowe nie proponuję króliczków i zajączków kojarzących się z Wielkanocą, ale enigmatycznie brzmiące "A... B... C...".


Szukając inspiracji do marcowego tematu pomyślałam: a może ozdobić inicjałem coś ładnego? Okładkę kalendarza lub notesu, pudełko na przydasie lub biżuterię, kartkę dla bliskiej osoby? Jedno jest pewne - motywem przewodnim na kwiecień są litery, inicjały i monogramy. Na blogu umieszczamy kolejny banerek, a prace prezentować będziemy w dniach 1-10 kwietnia.

Miłego tworzenia!


Zdjęcie stąd


* * *

Najkrótszy miesiąc w roku już za nami. Do kalendarzowej wiosny zostały trzy tygodnie :) Jestem bardzo ciekawa Waszych interpretacji wiosennego tematu :)

Prawdę mówiąc miałam nieco inny pomysł na marcowy obrazek, ale niestety nie wystarczyło mi czasu na jego realizację :( Chwilowo stał się UFOkiem i nie wiem kiedy do niego powrócę...
W końcu zdecydowałam się na stworzenie dwóch karteczek z motywem wiosennym:


Teraz kolej na Was.
Aby dodać link należy kliknąć ADD YOUR LINK. Przypominam - zalinkować należy konkretny wyzwaniowy post, a nie cały blog. Wybierzcie też zdjęcie, które ma się tu wyświetlić.

Linkowanie kończy się 10 marca o północy.





Niedziela z DFEA - truskawki po raz pierwszy

$
0
0
Podsumowując rok 2012 pisałam, że w nowym roku chciałabym wyszyć choć jeden obrazek z mojej listy WISH. Znalazły się wtedy na niej dwa obrazki z serii DFEA - truskawki i maliny.

Długo musiałam czekać na realizację tych planów... z błahego właściwie powodu - bo nie chodziło o brak materiałów, czasu czy chęci, ale o to, że nie miałam odpowiednich ramek do tych obrazków. Nie byłoby problemu, gdyby wzory były prostokątne - takich ramek można znaleźć na pęczki. Gorzej z kwadratowymi... W końcu po wielu miesiącach poszukiwań - znalazłam! W sklepie sieci Tiger (w Polsce na pewno jest taki sklep w Warszawie). Od razu kupiłam trzy, bo do moich truskawkowo - malinowych planów doszły jeszcze porzeczki.


Ale, ale - nie może być aż tak prosto, że znajdujemy ramkę i możemy brać się za wyszywanie. Ramki są co prawda kwadratowe, ale tylko o wymiarach 20 na 20 centymetrów. Musiałam więc rozejrzeć się za materiałem gęstszym niż mój ukochany len Belfast...

Zastanawiałam się nad Lindą 27ct i Luganą 25ct. Zasięgnęłam opinii koleżanek hafciarek i w końcu zdecydowałam się na Luganę w kolorze Antique White (obawiałam się, że kremowy i kość słoniowa mogą być za ciemne). Zamówiłam też brakujące kolory do truskawki i niecierpliwe czekałam na przesyłkę.

Materiał jest drobniusieńki - najładniej wyglądają na nim krzyżyki wyszywane jedną nitką muliny co jedną kratkę materiału.


1 marca postawiłam pierwsze truskawkowe krzyżyki... i z miejsca zakochałam się w Luganie! Krzyżyki wychodzą równe (bo jest to materiał typu evenweave) i troszkę inne niż na lnie. Na Belfaście też wyszywałam jedną nitką co jedną kratkę - były to napisy na makowym biscornu. Ale na Luganie efekt bardziej mi się podoba :)

Postanowiłam dokładnie udokumentować moją przygodę z DFEA, dlatego codziennie robiłam zdjęcie z postępów. Zdjęcia będę publikować co niedzielę.

Przygotowane materiały:


Tak mi się spodobało wyszywanie, że pierwszego dnia wyszyłam prawie cały listek ;)



Drugiego dnia dokończyłam listek. Pojawił się też kolejny:



Trzeciego dnia pojawiły się pierwsze truskawki :)



I jeszcze więcej truskawek:



Truskawki po pięciu dniach:



Na tym niestety musiałam poprzestać w tym tygodniu... Ale dziś znów będę krzyżykować ;)

Troszkę obawiałam się jak to wyjdzie, czy moje oczy dadzą radę i jaki będzie efekt. W oryginale pojawiają się krzyżyki stawiane dwiema i jedną nitką, co daje efekt trójwymiaru. U mnie może tego zabraknąć... ale widziałam inne wzory DFEA też wyszywane na Luganie i naprawdę ładnie to wyglądało.
Podobają mi się kolory użyte do tego wzoru :) Będą to naprawdę soczyste truskaweczki :)

Zapraszam na mój Instagram - tam na bieżąco publikuję zdjęcia z postępów :)

Przypominam też, że do 10 marca pod tym postem trwa linkowanie prac z wyzwaniem marcowym.

Viewing all 1020 articles
Browse latest View live